Ale tam gdzie promienie słońca dochodzą zrobiło się naprawdę wiosennie. Można powiedzieć że w znaczącej części ogrodu wygrało życie. I spod suchych, martwych badyli wychylają się pierwsze kwiaty.
Można więc oficjalnie ogłosić że mamy w bagienku przedwiośnie pełną parą. Czyli słońce powoli wygrywa tą batalię...
Zapowiedź lepszego jutra...
Krokusy
Narcyz
No i białe śnieżyczki o których pisałam już w zeszłym roku tu w temacie przebisniegi
W tym roku bardzo się spieszą, w niektórych miejscach już kwitną w innych dopiero wysuwają się spod ziemi, wyznaczając linię frontu wspomnianej wojny.
A w tym roku doczekałam się takiego cuda ....
Przebiśnieg o pełnych kwiatach. Wiem wiem że nie bardzo to widać ale muszę trochę poczekać jak da się go lepiej uchwycić. Teraz to mały "kurdupelek" i ledwo odstaje od ziemi.
Na rabacie skarpie wiosennie.
Po pierwsze płomienny akcent w postaci oczaru.
No i szczypta słonecznej żółci - ranniki
oraz ciemierniki białe
Co ciekawe nie są to te same jakie zdobiły ogród w grudniu i styczniu.
Na skarpie rosną obok siebie dwie kępy ciemierników białych. Jedna z nich to kompletna wariatka, druga zaś to rozważna dama. Kiedy pogoda dopisuje w zimie pierwsza daje popis swojej urody, ale jak przyjdzie srogi mróz, zawsze wiosną mogę liczyć na tą drugą. W kwietniu kwitną już obie, bo ciemierniki nie rozwijają wszystkich swych pąków na raz i zawsze, mimo chwilowej utraty kwiatów na skutek mrozu, pojawiają się nowe.
też ciemiernik tyle że cuchnący, za niedługo i on zakwitnie.
No i roślinka którą przyjechała do nas z wywrotką gruzu do umocnienia drogi. Wiem że to jakiś typowy zapychacz "skalniakowy" ale ja się na tych roślinach nie bardzo znam (jakoś skalniaki nigdy mnie specjalnie nie pociągały). Mimo tego ją przygarnęłam a ona przeżyła zimę i stworzyła ładną srebrną poduchę na murku w ogrodzie południowym. Chyba dostanie etykietkę "lubię to".
No i bazie :)) Bez których nie ma przedwiośnia.
A na koniec szarak który dobrze udaje wiosennego zajączka.
Dziękuję za tego "szaraka" :-))))))))) rozbroił mnie :)))))))))) jak nic wstawić mu tam na trawę pisanki i pocztówka na święta gotowa :)))))))))
OdpowiedzUsuńU mnie też coś tam wychodzi, ale u mnie zimniej i tylko na razie same koniuszki widać :)
pozdrawiam ciepło
oczar przepiękny, co za nasycony kolor- ciekawe, jaka odmiana? mnie tam by się klikało "lubię to" pod każdym twoim postem:-) rogownica kutnerowata, prawda? ten skalniaczek. Szarak szaraczy;-D
OdpowiedzUsuńO tej porze każdy pokazujący się kwiatek cieszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Widać,dokładnie widać piękne przedwiośnie. To czyste niebo, to słońce. Megi to fachura, ale czy to na pewno rogownica...?
OdpowiedzUsuńWyłącz weryfikację, ciężko dodawać wpisy, proszę.
aneto szarak jest naprawdę rozbrajający szczególnie jak broi ;) Jeszcze miesiąc i wepchnę go do święconki....tylko nie wiem kto ją uradzi bo on już waży 20kg ;)))
OdpowiedzUsuńmegi ten oczar to odmiana "diane" za to co do tajemnej rośliny z gruzów to naprawdę nie wiem co to jest. Myślę że wyjdzie to dopiero w praniu jak zakwitnie. Na razie wygląda tak jak na zdjęciu. Jest ewidentnie zimo-zielona (a raczej srebrna ;) )
Może to być rogownica, niestety moja wiedza na temat niskich roślin okrywowo-skalniakowych jest bardzo marna.
GAJA nawet nie wiedziałam że mam tą okropną weryfikację, coś pozmieniałam w ustawieniach ale nie jestem pewna jak to wyłączyć.
Może ktoś wie bo w ustawieniach komentarzy nic takiego nie znalazłam...będę próbować ale dajcie znać czy ciągle się z tym męczycie!
Podoba mi sie zdjecie z przebisniegiem patrzacym w obiektyw.Iwona
OdpowiedzUsuń