A ten dzień był wyjątkowo piękny i słoneczny, taki wiosenny, z tym niesamowitym zapachem mokrej ziemi. W oranżerii przy zamkniętych oknach temperatura ponad 25 stopni! jak w lato.
Aż mi się zamarzyły takie letnie klimaty....
Rozmarzyłam się i to bardzo. Taka temperatura jak w oranżerii, sprzyja lenistwu, a nie pracy.
Ale chyba każdy o tej porze marzy już o słońcu i cieple. A jak się należy do grona entuzjastów szpadelka i grabek to kwiatki i motylki nam w głowie, zamiast szarej rzeczywistości. Ale to już niedługo ....tymczasem jeszcze szczypta marzeń.....
Nie marzy Wam się już?
pewnie, że się marzy... ale teraz to już nie ma co marzyć, trzeba żyć! Każdy dzień będzie piękny! Zdjęcie przymiotna białego- mmm... no i MAKI:-)))
OdpowiedzUsuńMarzy nam się! Jeszcze jak! Tymczasem wczoraj - szara rzeczywistość. Pierwsze prace ogrodowe to spacer z wiaderkiem i szpachelką... Jak się ma psy, to się ma robotę:-))) Oby do wiosny!
OdpowiedzUsuńAsia
Oj marzy nam się, marzy.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Ja mam ostatnio jakiś "głód" lata. Nawet nie wiosny, tylko ciepłego słonecznego zielonego i soczystego lata. Tak mi się marzy jak chyba jeszcze nigdy do tej pory.
OdpowiedzUsuńAsiu i Wojtku skąd ja to znam....to jedyna wada psa ;) co prawda moje mają na spacery wyspę i tam dyskretnie zaliczają knieje ale czasem nie trafią....szczególnie Brigi.
Ja też tak mam na przedwiośniu! A w tym roku szczególnie
OdpowiedzUsuń