poniedziałek, 18 maja 2015

Jak mocno trzymaliście kciuki?


Starych drzew się nie przesadza ale pamiętacie historię kasztana jadalnego który w Wigilię 2014 zmienił miejsce w którym rósł od jakiś 70 lat? To było absolutne wariactwo i nie będę kłamać że miałam obawy czy się ta akcja uda. W szleństwie jest metoda ale oczywiście do sukcesu potrzebne jest szczęście.

Widać kasztany to drzewa "nowoczesne" nie boją się zmian. Życie im miłe i mają dużą wolę walki. Cenne to cechy w kontekście historii tego kasztana.

Jeszcze nie ogłaszam "Happy end" ale widzę światło w długim tunelu.
Kolejne lata będą decydujące ale czy nie uważacie że to dobra wróźba?
Jedno jest pewne KARPA ŻYJE!!!







Trzymajcie kciuki dalej! A ja będę dbała o karpę i zobaczymy co czas przyniesie :)

wtorek, 31 marca 2015

Niebiańskie żaby

Czas na jakieś wiosenne tematy prawda? Kwiecień już za kilka godzin :) Wiosna mimo że chłodno.

A jak wiosna to i ruch w przyrodzie. Jakby ktoś mnie kiedyś zapytał z czym kojarzy mi się ta piękna pora roku, to powiem że ze śpiewem ptaków i z rechotem żab. Nic w tym dziwnego w końcu wychowałam się nad wodą :) Nawet te żaby bardziej są dla mnie wiosenne, bo tylko wtedy słychać je tak głośno i są tak różnorodne. Potem nikną w trawach lub prowadzą bardziej statyczny i cichy żywot. Nic w tym dziwnego w sumie są łatwym i smacznym łupem innych zwierząt, ważnym ogniwem łańcucha pokarmowego. Trzeba więc chronić delikatne ciałko przez drapieżcą.

Ale nikt im tyle krzywd nie jest w stanie zrobić co człowiek. Trujemy wodę, budujemy drogi na których giną masowo pod kołami samochodów i wysokie krawężniki przez które ucieczka jest bardzo trudna, zasypujemy zbiorniki wodne a na koniec namiętnie kosimy powierzchnie trawiaste. A one znowu są bezsilne w starciu z techniką...

Wiosna od kilku lat oznacza dla mnie wieczorne spacery po lokalnej drodze i zbieranie towarzystwa podążającego na gody. Mam nawet kompana w postaci meża którego zaraziłam "płazoratownictwem" A po takim nocnym spacerze w pierwszym ciepłym deszczu można mieć naprawdę imponujący zbiór ...tu około 5kg wszelkiej maści płazów: ropuch, kumaków, grzebiuszek oraz żab moczarowych.


Dziś skupię się na tych ostatnich bo są wyjątkowe i mam nadzieję że też to odkryjecie :)
Te wszystkie bidy zebrane z drogi zginełby pod kołami samochodów bo tam gdzie ich najwięcej tam powiat nam trzepnął drogę z chodnikiem tak wysokim że dla człowieka też stanowiącym wyzwanie...nie ma to jak się przyłożyć do pracy....tylko dlaczego akurat przy rzece? ale jak długonogim się uda pokonać tą barierę, trafiają na chodnik dochodzący do podmurówki płotu jeszcze wyższej. Naprawdę nie mają tam szans...

Czy zbieranie coś daje?
TAK!!!
Populacja żab w Moczarowym ogrodzie jest coraz większa, pojawiło się sporo nowych gatunków. Nie oszukujmy się każda uratowana samica składa ogromne ilości skrzeku od 600 do 3000 jaj. Więc co roku z drogi zbieram coraz więcej żab.
Warto się nachylić i zwrócić uwagę na te małe istoty. Żaby nie są obżydliwe :) to bardzo piękne storki ;) a do tego bardzo pożyteczne. Ich kijanki rozwiają się w wodach stojących, tych w których klują się larwy komarów. Dorosłe osobniki też lubią takie frykasy jak komarowe potomstwo. Jeszcze Was nie przekonałam?

Lubicie Smerfy?
No to musicie lubić smerfowe żaby!!! 





To nie tropiki, to fragment stawy Podkowy w Moczarowym ogrodzie, w marcowym słońcu. Jako pierwsze rozpoczeły gody żaby Moczarowe bo taka jest ich nazwa gatunkowa. Zbierałam je z drogi jako szarobure upite pierwszym deszczem i zaspane po zimowym śnie, niepozorne płazy, ale ona są naprawde czarodziejskie i nieziemskie. Po zetknięciu z wodą błękitnieją od głowy aż po końce łapek tylnich. Widok takiego posiedzenia smerfów w słoneczny dzień jest niezwykły





Żaba Moczarowa jest bardzo płochliwa, chyba wie że kolor ma dość odblasowy, choć kiedy w wodzie odbija się błękitne niebo wtapia się w tło. Poza sezonem rozrodczym wraca w wilgotne trawiaste zarośla i prowadzi spokojny żywot poza wodą. Ale teraz panowie czatują na ewentualne kandydatki mrucząc jak starego typu filtry akwarystyczne. To są raczej ciche żaby i niezbyt głośne gody ale miły pomruk ich miłosnych piosenek słychać z daleka... w sumie nad wodą ciągle jest dość cicho więc po co się przekrzykiwać. 

Na spektakl z udziałem błekitnych błotnych nimf wpadły zaskrońce, w sumie jakby na obiad ale one teraz mają raczej motyle w brzuchu niż żaby ;) i są zajęte amorami.
Ale wyraźnie przyszły mnie obwąchać, kiedy siedziałam w trawach i robiłam zdjęcia. Cała ekipa przypełzła zobaczyć "to dziwne" co zasiadło i robi cień.



Niektórym nie podobało się moje towarzystwo na tyle że udali się na inny brzeg na skróty.


Z taką ilością węży na brzegu w wodzie można bezpiecznie romansować.


Skrzeku w tym roku jest bardzo dużo, a to dopiero początek żabich amorów. 
Jeszcze trochę a do wody uda się żaba trawna bardzo podobna do moczarowej, wręcz identyczna ale już nie w takich niezabutkowych kolorach. Oba gatunki to żaby brunatne które większość roku są w barwach ziemi, ale zmienność tych kolorów jest naprawdę ogromna i odrużnienie obu bywa bardzo trudne. 












Z okazji tych żabich harcy można uznać wiosnę za oficjalnie rozpoczętą :)
Weosołych Świąt!!!

piątek, 6 lutego 2015

Zimy żal




"Idzie wiosna już w powietrzu,
 ...........
.........
A ja wcale nie w zapale
I zachwytem się nie palę,
Bo im - starszy jestem czym -
Tym bardziej szkoda zim.

Zima trudna, zima brudna, zima nudna - żaden bal.
Zima ziębi, zima gnebi, ale zimy, zimy żal.
Zima mrozi, zima grozi, nie dowozi, w zaspach tkwi.
Ale mimo zmartwień z zimą - żal tej zimy, zimy mi.

Mało co mnie bawi w zimie -
Ani zamieć, ani wymieć
A w zakresie łyżew, nart
Mi nie dopisuje hart.
Kiedy mróz na rtęć napiera
I wypiera niżej zera -
Już cholera trzęsie mnie!
............
.........
Skąd po zimie moje żale?
Nie szaleję w karnawale.
Czemu żegnam w mol nie w dur
Nienajlepszą z roku pór?
Może to mnie właśnie smuci,
Że ta sama już nie wróci,
Że z szelestem zdartych dat
Upłynął życia szmat"

Fragmenty pisenki z Kabartetu Starszych Panów.

Czy to aby nie na temat w tym roku? Piosenka w każdym calu mi bliska. Nie szaleje w karnawale, nie pomykam na nartach, łyżwy mnie nie ciągną na taflę zamarźniętego stawu.... 

Czy mi szoda zimy... bez zimy nie mam wolnego, bez śniegu Moczarowy ogród wygląda wybitnie ponuro...
A potem przychodzi taka noc... robi się przepięknie no i jak jej nie żałować?









Nie powiem jak 1 stycznia na spacerze zobaczyłam pod stopami taki widok byłam lekko zdziwiona.
Pączki kwiatowe na mniszku??? to wróży bardzo kwiatowy rok? 


Ale potem było już tylko ciekawiej i na pewno mało zimowo











Mi taka zima nie przeszkadza, nawet się cieszę że w tym roku łagodnie nas traktuje (ptfu ptfu) Przekopane zeszłej jesieni rabaty mają większe szanse, To samo tyczy się karpy kasztana jadalnego.

Choć może trochę dziwnie że takie widoki dominowały większość czasu, trawa zielona, ptaki śpiewają....


Krety buszują jak szalone.... nawet teraz jak zrobiło się bardziej biało.


Podobno nie będzie długo biało... wiosna już za progiem?? :)