
Uwielbiam te wielkie słoneczne rośliny. Największą radość sprawia mi widok całych pól słoneczników!
W tym roku by zasłonić, konstrukcję starej niepotrzebnej szklarni posiałam rząd słoneczników, by nie było nudno pomieszałam jadalne z ozdobnymi i dodałam im równie "wielkiego kolegę" niecierpka gruczołowatego.
Naprawdę fajnie razem rosły i wyglądały na zgrany wizualnie duet, każdy z nich osiągnął ponad 3 metry i trzeba było głowę zadzierać do góry by je obejrzeć.

Niestety po moich słonecznikach widać już zbliżającą się jesień. Większość z portretowanych przez mnie piękności, z kwiatów zamieniła się w zwisające w dół plafony pełne nasion. Zaczęły im nawet z lekka żółknąć liście. Ehhh jesień się zbliża...
Cieszę się że wpadały mi w obiektyw bo będę miała słoneczną pamiątkę po nich na zimę, zresztą nie tylko ja. W tym roku zbiorę nasiona na wysiew przyszłoroczny i dla ptaków na zimę. Więc wszyscy będą mieli radość z tych słoneczników. Piękne z pożytecznym.
Co do piękna...jakoś nie mogę się do końca przekonać co do odmian ozdobnych o kwiatach w kolorach rdzawych. Żółty, najbardziej klasyczny wydaje mi się najpiękniejszy. Żałuje że nie chcą rosnąć bliżej domu, jest dla nich zbyt cieniście, bo wyglądałyby pięknie na ciemnym tle szalunku. Ale na tle nieba też są piękne, chyba nawet najpiękniejsze.
Portrety słoneczników







Drugim gigantem jest wspomniany niecierpek gruczołkowaty.
To przybysz z Azji, ale rozgościł się w Polsce już parę lat temu i jego obszar występowania ciągle rośnie. Kiedyś moja mama przywiozła go znad jakiegoś rowu by mi pokazać jego ciekawe kwiaty. I wtedy się wysiał, najpierw stworzył gąszcz wokół kompostownika a potem przeniosłam go w różne miejsca ogrodu. Dosłownie upycham go gdzie się da. Rośnie dobrze w półcieniu i na słońcu, choć w upalne dni mdleje i prezentuje się wtedy kiepsko. Dorasta w sprzyjających warunkach nawet do 4 metrów i pięknie się rozgałęzia.
Ma też piękne duże różowe kwiaty które są oblegane przez owady, głównie trzmiele.
No i te łodygi! Grube, mięsiste, ale puste w środku jak dla mnie bardzo ozdobne.
nogi jak u słonia


A kwiaty bardzo subtelne


Jedyną wadą tego wielkiego stwora jest tępo w jakim się rozsiewa. Z jednej rośliny w następnym roku mamy całe poletko kolejnych, ale jak uszczypuje mu się zawiązki nasion to problem mamy z głowy. Ale trzeba się z tym spieszyć, bo dojrzałe torebki nasienne strzelają po dotknięciu a nasiona tą metodą lądują nawet parę metrów dalej.