poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Dziewięćsił, kolczaści agresorzy osty i ich subtelni sąsiedzi bodziszki

Ostatnio odwiedził mnie sąsiad, bardzo życzliwy starszy pan. I patrząc na otoczenie ogrodu, składające się głównie z chwastowiska po uszy, rzekł do mnie.
"- Aniu może zaczęłabyś hodować byki? One zjadłby te wszystkie zielska i odrazy byłoby porządniej wokoło"
Hmmm grząski temat, trudno bowiem starszemu panu o wyraźnie gospodarskich zwyczajach tłumaczyć że: ta pokrzywa to dla motyli, nawłoć dla trzmieli, a oset dla szczygłów na zimę i to wszystko po to by była bioróżnorodność na terenie.
Nawet nie warto próbować. No i wtedy przypomniałam sobie o tajemnej broni pastwisk, kolczastym agresorze którego nic nie chce jeść!! O oście !!!
-"Panie sąsiedzie tu się nie da hodować byków bo tu rośnie mnóstwo ostów! Byki nie jedzą ostów"
-"No to prawda" zasępił się sąsiad "Wszędzie go tu pełno"
A trudno teraz nie zauważyć ostów które weszły w fazę rozsiewania swoich puchatych nasion i są tak nadęte że wydaje się że jest ich dziesięć razy tyle ile jest naprawdę. Jeden z typowych obrazków sierpniowych to puszki unoszące się w powietrzu.
- "Osty je tylko rusałka osetnik" dodałam.
Sąsiad który na hasło "rusałka osetnik" zrobił minę jakbym opowiadała nawiedzone historie o duchach, szczęśliwie zakończył drażliwy dla mnie temat, porządkowania do granic możliwości przestrzeni wokoło domu.
Gdyby nie zarośnięta miedza, gdzie można by było zobaczyć taki piękny widok?

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Lubie ostrożeń polny za ten widok który jest dla mnie taką pocztówką dojrzałego lata.
W Moczarowym ogrodzie najwięcej popularnych ostów rośnie na przesmyku nad Podkową. Lubie widok ich fioletowych kwiatów, które chętnie nawiedzają owady. Bronią też swoimi kolcami dostępu na wyspę jak najlepsza straż przy bramie. Są tak powszechnie nielubiane i nietykane przez zwierzęta że stanowią dobrego kompana dla delikatniejszych roślin. Na przesmyku obok ostrożeni rosną bodziszki. Przy najeżonym ostrogami obrońcy delikatny, subtelny bodziszek może czuć się naprawdę bezpieczny. Kto będzie się narażał na kontakt z kolcami by go skonsumować?
W tym roku bodziszki bardzo długo kwitną i teraz ciągle obsypane są kwiatami, widocznie w lipcu było im za zimo by swobodnie rozchylać płatki i kończą ten proces teraz.
Dzięki temu mogę podziwiać takie cudne widoki..

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Teoretycznie bodziszki które zamieszkują groblę to chwasty, ale za to jakie piękne! Mają naprawdę mnóstwo pięknych błękitnych kwiatów i ładne powycinane liście! Naturalna i piękna z nich bylina. A co najważniejsze niczego odemnie nie oczekująca. Jak dla mnie bomba.

Image and video hosting by TinyPic

Bodziszkowa aleja z furtką na wyspę

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

A tu inny oset, też bardzo ozdobny "dzikusek"(chwast).

Image and video hosting by TinyPic

W promieniach zachodzącego słońca. Symbol lata, ale nie takiego "plastikowego", łatwego i bezmyślnego, tylko lata dojrzałego z elementem zadumy nad upływaniem czasu.
Trudno się dziwić ze przy tak misternej budowie łodyg, liści i kwiatów, mistrzowie secesji często sięgali po motyw ostu.

Image and video hosting by TinyPic

Tuż obok na rabacie rośnie inna kolczasta piękność.
Dziewięcsił.

Image and video hosting by TinyPic

To roślina wyjątkowo ozdobna o wielkich "kwiatach" siedzących na kolczastych rozetach liści.
Kwiaty otwierają się przy słonecznej pogodzie, w nocy i nad ranem pozostając zamknięte.

Image and video hosting by TinyPic

W zeszłym roku, dziewięćsił zakwitł dokładnie w momencie kiedy przerosło mnie wiele spraw życiowych, zabierając mi pokłady mojej energii życiowej. Od tamtej pory mam do niego wielki sentyment i jego nazwa nabrała dla mnie innego wymiaru. Co więcej zakwitł mi wtedy pierwszy raz, choć rośnie dość długo w ogrodzie. Ale stanowisko na rabacie nad Podkową wybitnie mu pasuje. Ma tam upragnione słońce i przepuszczalną glebę ze żwirem.

Image and video hosting by TinyPic

Wielkie poblakłe słońce.

Image and video hosting by TinyPic

pąk, niby niewinny ale bardzo nieprzystępny.

Image and video hosting by TinyPic

3 komentarze:

  1. Piękne te bodziszki, urzekają swoją delikatnością. Muszę Ci powiedzieć Aniu, że też zostawiłam kilka ostów w swoim ogrodzie dla dobra mniejszych istot tego świata. Niektórzy się pukają w głowę, gdy widzą prawie dwumetrowego osta na skarpie, ale kątem oka widziałam jak przystają i podziwiają fioletowe kwiatki oraz piękne motyle.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. I u nas osty rosną. Mamy nawet piękny okaz leczniczego drapacza plamistego:-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. widok piękny, szczególnie bodziszki (moje ulubione!) ubrane w puch...

    OdpowiedzUsuń