czwartek, 3 marca 2011

Alejka do powozowni

Dziś takie małe co nie co, czyli w sumie droga do kolejnych ogrodów. Tym traktem, dawniej sprzed dworu skręcając w lewo można było dojechać do powozowni jak i kierując się na zachód do mostu na rzece i dalej na stawy. Szlak, kiedyś mocno użytkowany, dziś jest trasą spacerową wiodącą do najodleglejszej części ogrodu zachodniego czyli Rabaty nad Podkową ale też do Ogrodu Południowego lub do Oranżerii. Z racji zmiany charakteru alejka, została obsadzona krzewami ozdobnymi które miały tworzyć kwitnący o różnych porach roku barwny żywopłot. I tak na trasie pojawiły się lilaki w odmianach, jaśminowiec, kaliny, złotlin, forsycja, derenie. Rośnie tam nawet stara wiśnia z której pożytek mają tylko ptaki.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Pod ścianą dworu znajduje się przestrzeń zarezerwowana dla prostych odmian irysów, moich ulubionych kwiatów.
Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic


W sumie to głupie by tworzyć żywopłot od strony malowniczej wody, ale niestety pomiędzy zachodnią ścianą dworu a brzegiem Podkowy zbudowany został basen, nie dla ludzi a dla ryb. Długi na 25 metrów i szeroki na 6, oszpecił znacząco tą część ogrodu. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... basen ten umocnił skarpę na której stoi dwór i zatrzymał naturalny proces osuwania się gruntu w kierunku wody, który tym samym powodował osuwanie się ściany dworu.
Tak więc z braku możliwości rozebrania szkaradztwa powstawały rozliczne plany zagospodarowania. Rozważany był: basen do pływania (droga inwestycja przy takiej powierzchni a kto by pływał? ), fontanna z nenufarami (głupio tak zaraz obok naturalnego zbiornika), garaż (trochę mało wygodny) aż powstał wielki wybieg dla psów wraz z kojcami. By zasłonić część basenu a przy okazji zadaszyć kojce skonstruowane zostały "zielone dachy" na których można swobodnie uprawiać kwiaty.
Te dachy są bardzo fajnym rozwiązaniem, chroniącym futrzaki od upału w lecie.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic
Nasturcje, które na tym zdjęciu kojarzą mi się z grupką ciekawskich panienek oglądających z zainteresowaniem jakąś scenę.
Image and video hosting by TinyPic

Obok basenu, który traktuje jako wyjątkową osobliwość ogrodu ( w stylu krasnala, co gdzie by nie stał i jaki by nie był to i tak zawsze nie pasuje ) znajduje się stary i niepotrzebny słup. Pewnie dawno by już zniknął z krajobrazu, gdyby nie fakt że tak fantastycznie udaje się na nim kobea. Pnącze to co roku wspina się na niego na wysokość ponad 11 metrów i kwitnie bez opamiętania.
Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz