środa, 31 sierpnia 2011

Ogrodowi giganci

Stoi słonecznik na słoniowej nodze i głowa mu ciąży. Ciężka to głowa, bo pełna następnych potencjalnych słonecznych pokoleń.

Image and video hosting by TinyPic

Uwielbiam te wielkie słoneczne rośliny. Największą radość sprawia mi widok całych pól słoneczników!
W tym roku by zasłonić, konstrukcję starej niepotrzebnej szklarni posiałam rząd słoneczników, by nie było nudno pomieszałam jadalne z ozdobnymi i dodałam im równie "wielkiego kolegę" niecierpka gruczołowatego.
Naprawdę fajnie razem rosły i wyglądały na zgrany wizualnie duet, każdy z nich osiągnął ponad 3 metry i trzeba było głowę zadzierać do góry by je obejrzeć.

Image and video hosting by TinyPic

Niestety po moich słonecznikach widać już zbliżającą się jesień. Większość z portretowanych przez mnie piękności, z kwiatów zamieniła się w zwisające w dół plafony pełne nasion. Zaczęły im nawet z lekka żółknąć liście. Ehhh jesień się zbliża...
Cieszę się że wpadały mi w obiektyw bo będę miała słoneczną pamiątkę po nich na zimę, zresztą nie tylko ja. W tym roku zbiorę nasiona na wysiew przyszłoroczny i dla ptaków na zimę. Więc wszyscy będą mieli radość z tych słoneczników. Piękne z pożytecznym.
Co do piękna...jakoś nie mogę się do końca przekonać co do odmian ozdobnych o kwiatach w kolorach rdzawych. Żółty, najbardziej klasyczny wydaje mi się najpiękniejszy. Żałuje że nie chcą rosnąć bliżej domu, jest dla nich zbyt cieniście, bo wyglądałyby pięknie na ciemnym tle szalunku. Ale na tle nieba też są piękne, chyba nawet najpiękniejsze.

Portrety słoneczników

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Drugim gigantem jest wspomniany niecierpek gruczołkowaty.
To przybysz z Azji, ale rozgościł się w Polsce już parę lat temu i jego obszar występowania ciągle rośnie. Kiedyś moja mama przywiozła go znad jakiegoś rowu by mi pokazać jego ciekawe kwiaty. I wtedy się wysiał, najpierw stworzył gąszcz wokół kompostownika a potem przeniosłam go w różne miejsca ogrodu. Dosłownie upycham go gdzie się da. Rośnie dobrze w półcieniu i na słońcu, choć w upalne dni mdleje i prezentuje się wtedy kiepsko. Dorasta w sprzyjających warunkach nawet do 4 metrów i pięknie się rozgałęzia.
Ma też piękne duże różowe kwiaty które są oblegane przez owady, głównie trzmiele.
No i te łodygi! Grube, mięsiste, ale puste w środku jak dla mnie bardzo ozdobne.

nogi jak u słonia

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

A kwiaty bardzo subtelne

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Jedyną wadą tego wielkiego stwora jest tępo w jakim się rozsiewa. Z jednej rośliny w następnym roku mamy całe poletko kolejnych, ale jak uszczypuje mu się zawiązki nasion to problem mamy z głowy. Ale trzeba się z tym spieszyć, bo dojrzałe torebki nasienne strzelają po dotknięciu a nasiona tą metodą lądują nawet parę metrów dalej.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Dziewięćsił, kolczaści agresorzy osty i ich subtelni sąsiedzi bodziszki

Ostatnio odwiedził mnie sąsiad, bardzo życzliwy starszy pan. I patrząc na otoczenie ogrodu, składające się głównie z chwastowiska po uszy, rzekł do mnie.
"- Aniu może zaczęłabyś hodować byki? One zjadłby te wszystkie zielska i odrazy byłoby porządniej wokoło"
Hmmm grząski temat, trudno bowiem starszemu panu o wyraźnie gospodarskich zwyczajach tłumaczyć że: ta pokrzywa to dla motyli, nawłoć dla trzmieli, a oset dla szczygłów na zimę i to wszystko po to by była bioróżnorodność na terenie.
Nawet nie warto próbować. No i wtedy przypomniałam sobie o tajemnej broni pastwisk, kolczastym agresorze którego nic nie chce jeść!! O oście !!!
-"Panie sąsiedzie tu się nie da hodować byków bo tu rośnie mnóstwo ostów! Byki nie jedzą ostów"
-"No to prawda" zasępił się sąsiad "Wszędzie go tu pełno"
A trudno teraz nie zauważyć ostów które weszły w fazę rozsiewania swoich puchatych nasion i są tak nadęte że wydaje się że jest ich dziesięć razy tyle ile jest naprawdę. Jeden z typowych obrazków sierpniowych to puszki unoszące się w powietrzu.
- "Osty je tylko rusałka osetnik" dodałam.
Sąsiad który na hasło "rusałka osetnik" zrobił minę jakbym opowiadała nawiedzone historie o duchach, szczęśliwie zakończył drażliwy dla mnie temat, porządkowania do granic możliwości przestrzeni wokoło domu.
Gdyby nie zarośnięta miedza, gdzie można by było zobaczyć taki piękny widok?

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Lubie ostrożeń polny za ten widok który jest dla mnie taką pocztówką dojrzałego lata.
W Moczarowym ogrodzie najwięcej popularnych ostów rośnie na przesmyku nad Podkową. Lubie widok ich fioletowych kwiatów, które chętnie nawiedzają owady. Bronią też swoimi kolcami dostępu na wyspę jak najlepsza straż przy bramie. Są tak powszechnie nielubiane i nietykane przez zwierzęta że stanowią dobrego kompana dla delikatniejszych roślin. Na przesmyku obok ostrożeni rosną bodziszki. Przy najeżonym ostrogami obrońcy delikatny, subtelny bodziszek może czuć się naprawdę bezpieczny. Kto będzie się narażał na kontakt z kolcami by go skonsumować?
W tym roku bodziszki bardzo długo kwitną i teraz ciągle obsypane są kwiatami, widocznie w lipcu było im za zimo by swobodnie rozchylać płatki i kończą ten proces teraz.
Dzięki temu mogę podziwiać takie cudne widoki..

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Teoretycznie bodziszki które zamieszkują groblę to chwasty, ale za to jakie piękne! Mają naprawdę mnóstwo pięknych błękitnych kwiatów i ładne powycinane liście! Naturalna i piękna z nich bylina. A co najważniejsze niczego odemnie nie oczekująca. Jak dla mnie bomba.

Image and video hosting by TinyPic

Bodziszkowa aleja z furtką na wyspę

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

A tu inny oset, też bardzo ozdobny "dzikusek"(chwast).

Image and video hosting by TinyPic

W promieniach zachodzącego słońca. Symbol lata, ale nie takiego "plastikowego", łatwego i bezmyślnego, tylko lata dojrzałego z elementem zadumy nad upływaniem czasu.
Trudno się dziwić ze przy tak misternej budowie łodyg, liści i kwiatów, mistrzowie secesji często sięgali po motyw ostu.

Image and video hosting by TinyPic

Tuż obok na rabacie rośnie inna kolczasta piękność.
Dziewięcsił.

Image and video hosting by TinyPic

To roślina wyjątkowo ozdobna o wielkich "kwiatach" siedzących na kolczastych rozetach liści.
Kwiaty otwierają się przy słonecznej pogodzie, w nocy i nad ranem pozostając zamknięte.

Image and video hosting by TinyPic

W zeszłym roku, dziewięćsił zakwitł dokładnie w momencie kiedy przerosło mnie wiele spraw życiowych, zabierając mi pokłady mojej energii życiowej. Od tamtej pory mam do niego wielki sentyment i jego nazwa nabrała dla mnie innego wymiaru. Co więcej zakwitł mi wtedy pierwszy raz, choć rośnie dość długo w ogrodzie. Ale stanowisko na rabacie nad Podkową wybitnie mu pasuje. Ma tam upragnione słońce i przepuszczalną glebę ze żwirem.

Image and video hosting by TinyPic

Wielkie poblakłe słońce.

Image and video hosting by TinyPic

pąk, niby niewinny ale bardzo nieprzystępny.

Image and video hosting by TinyPic

piątek, 19 sierpnia 2011

Długi spacer w letni słoneczny dzień

Odwiedziły nas ostatnio słoneczne dni. Zrobiło się tak miło, zupełnie jakbyśmy mieli lato!
Przy tak sprzyjających okolicznościach natury warto zrobić drobny rekonesans w okolicy.
Na wstępie ogród północny, skąpany w miłym cieniu. Po lipcowym zastoju, wróciło trochę koloru, w ogrodzie różanym kwitnie co nieco. Na trawniku rozkwitła budleja, ściągając w swoje okolice trochę motyli.
Ale ogród zdaje się być taki zanurzony w letnim uśpieniu. Jest teraz taki cichy i spokojny. Do niedawna rozbrzmiewał głosami ptaków które teraz ucichły. Czuje się przedsmak jesieni...

Po deszczach trawnik we wzorowej kondycji jak miękki zielony dywan.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Z ogrodu Aleją do powozowni z wolna posuwamy się wgłąb zielonych salonów, tu drugi raz kwitnie złotlin japoński, róże oraz kobea na słupie, która pierwszy raz w tym roku zapragnęła również piąć się po okolicznych krzakach.

Image and video hosting by TinyPic

Przed powozownią skręt w prawo w strefę słońca.

Image and video hosting by TinyPic

Ogród nad Podkową ma się w tym roku bardzo dobrze. Wszystko pięknie kwitnie, byliny nie kładą się pod swoim ciężarem. Rabata jest jak spod igiełki, jak rzadko mi się udaje. Na stawie rozprzestrzeniły się lilie wodne i grążele, które w tym roku mają naprawdę imponujące liście.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic

A z bliska, dominują kolory dojrzałego lata czyli zółty, odcienie ceglaste, róż i domieszka fioletu.
Kończą kwitnienie liliowce, które wszędzie już przekwitły a tu jeszcze nie.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

W różu floksy i perowskia

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

oraz sadziec z wyczekiwanym motylem Rusałką osetnikiem.

Image and video hosting by TinyPic

Pomarańczowe akcenty też się znajdzie, szczególnie wśród roślin jednorocznych
Nagietek

Image and video hosting by TinyPic

lub aksamitka

Image and video hosting by TinyPic

Znad Podkowy rzut beretem jest ogród oranżerii więc i tu warto zajrzeć.

Image and video hosting by TinyPic

Ogród gaśnie... moje przewidywania że coś za szybko się rozwijał na wiosnę, by zachować fason do jesieni, były trafione. Pierwszy zagon, wzdłuż oranżerii tchnie jesienią, drugi obsadzone jednorocznymi pięknościami ratuje honor obu.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Tu na zdjęciach jeszcze krwawniki trzymają jakąś formę. Ale niestety zaczynają przekwitać co za tym idzie czernieć. Jeżówka jakoś też coraz mniej obfita. Ehhh zaraz powieje nudą i jesiennym smutkiem jak coś nie zacznie kwitnąć, a chyba nie ma już co. No astry, no i firletka po przycięciu zbiera się do powtórki. Jak dobrze że niektóre rośliny tak reagują na przycinanie. Ale to trochę mało...

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Nawet scabiosa zamieniła piękne kwiaty na urocze "owoce"

Image and video hosting by TinyPic

Cosmidium

Image and video hosting by TinyPic

W tym roku posiałam dynie. Takie zupełnie jadalne i liczyłam na obfity zbór jesienny. Ale moje dynie jak wylądowały pomiędzy roślinami ozdobnymi poczuły się nie jak warzywa! Całe lato pięknie kwitły, wystawiając do słońca swoje okazałe złote kielichy! Były tak ozdobne że liliowce przy nich bladły. Za to z owoców tych popisów jakoś ni widu ni słychu.... może doczekam się dwóch dyń z tego morza kwiecia!

Image and video hosting by TinyPic

Na patio zapachniało barwami patriotycznymi...
Zakwitł Czerwony kapturek i Cosmos o kwiatach pełnych które przypominają mi spódniczki tancerek klasycznego baletu.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic