Ostatnią częścią Ogrodu Północnego jest podjazd pod ganki (bo dla przekory są dwa od frontu dworu)
Droga dojazdowa z racji zmian jakie miały miejsce po wojnie przesunęła się z frontowej alejki na drogę która od wschodu łączyła dwór z czworakami. Teraz ścieżka którą wykorzystywali kiedyś pracownicy folwarku i służba, zyskała na znaczeniu stając się głównym szlakiem prowadzącym pod dwór. W miesiącach letnich ukryty w gąszczu drzew i krzewów dwór wyłania się przyjeżdżającym dopiero jak dobrną do pierwszego "małego" ganku. I faktycznie, w odróżnieniu od większości Ogrodu Północnego porośniętego iglakami, podjazd jest zdecydowanie zdominowany przez rośliny liściaste.
Na skraju drogi rosną głogi, które w maju pokrywają się chmurką różowych kwiatów, od strony domu zaś bzy i tawuły wczesne rosnące wzdłuż budynku. Ta część prezentuje się najpiękniej wczesną wiosną kiedy najpierw kwitną tawuły potem bzy i głogi.
Widok od zachodniej strony gazonu
Widok z gazonu na drogę czyli na głogi
Obszar znajdujący się pomiędzy drogą a ścianą dworu dawniej zajmowały okazałe Cyprysiki groszkowe, rosły równo wzdłuż całego budynku. Do dziś z 7 z nich ostały się jedynie dwa które mają status pomników przyrody. Zaaranżowanie przestrzeni wzdłuż dworu było niezwykle niewdzięcznym przedsięwzięciem. Długo trwały przymiarki co ma zajmować to dość ciemne i zimne ale jakże wyeksponowane miejsce. Ku naszej rozpaczy kolejne rośliny dokonywały żywota na tym niegościnnym pasku ziemi. Aż do chwili kiedy zostaliśmy obdarowani krzewem tawuły wczesnej która z braku pomysłu została posadzona pod domem. Tawuła ta nie tylko nie podzieliła losu innych sadzonych tam z trudem roślin ale też pięknie się rozrosła i kwitła! Zachęceni tym faktem szybko skompletowaliśmy jej towarzystwo. Ale jak to czasem bywa wśród tawuł wczesnych zaplątały się dwie inne więc towarzystwo okazało się bardziej różnorodne niż być miało.
Najniższe piętro tej kompozycji tworzy barwinek, który bardzo pięknie zadarnił przestrzeń pod krzewami, eliminując chwasty.
Widok jesienny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz