Dobór dodatków i koloru, stosownego do diety bardzo mile widziany...
Ten uroczy motyl w różowej tonacji pochodzi z rodziny zawisaków, a ochrzczony został mało urokliwym imieniem zmrocznik gładysz. Może imię ma nieszczególne, ale sam jest naprawdę piękny co z resztą widać. Jak na ćmę przystało, jest aktywny głównie nocą i wtedy też jest praktycznie nie do uchwycenia w kadrze. Porusza się jak koliber mknąc od kwiatka do kwiatka i to że mogę go Wam pokazać na zdjęciu zawdzięczam prawdziwemu fartowi.
Ale nawet jeśli nie gustuje w nektarze z jeżówki wygląda na niej zjawiskowo.
Nie często spotyka się tak barwne motyle nocne, tym bardziej cieszę się z tego spotkania i liczę na kolejne. Szczególnie że w ogrodzie, w jego dzikich obszarach, coraz liczniej rozrastają się rośliny na których żerują gąsienice tej ćmy. Dla smaczku jedna z nich kwitnie pięknie na ....różowo.
Wśród motyli dziennych w tym roku mieliśmy takiego gościa.
Paź królowej nie jest w moczarowym ogrodzie częstym gościem. Choć zdarzają się lata kiedy pojawia się częściej. Jak widać i on wie z jakim nakryciem mu do "twarzy" a raczej skrzydełek najlepiej. Na rabatach może kolorowych kwiatów ale co innego podkreśla jego pomarańczowe plamki tak dobrze jak ostry oranż?
Jak widać inni uczestnicy wystawnej uczty też starają się nie zaburzać kolorystyki nakrycia. Grunt to usiąść w dobrym miejscu i konsumować do woli, w sumie życie takie krótkie.
Stołówka u Ciebie wypasiona faktycznie :) Zmrocznik gładysz wyjątkowy, naprawdę miałaś farta, raczej trudno zobaczyć go w dzień. A pazia królowej to normalnie Ci zazdroszczę :) Niestety jeszcze nie miałam okazji go fotografować a tak bym chciała. Nie sądziłam że tak mu smakują aksamitki, może na moje się skusi i też przyleci któregoś dnia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Uprawiaj więcej kopru w ogródku to może zamieszka.
OdpowiedzUsuńU mnie pokazuje się od 4 lat bardzo nieregularnie. Mam jego piękne zdjęcia z budlei. Jest bardzo terytorialny i jak już gdzieś "zamieszka" wywala wszystkie inne motyle...w sumie nie lubi tłoku w królewskim orszaku ;)
Gwenaelle - jesteś boska w fotografowaniu; zdjęcia genialne.
OdpowiedzUsuńUściski
A dziękuję!
UsuńBoska nie jestem ale czasem takich boskich modeli mam ;)))
Piękne przyjęcie i stroje:)
OdpowiedzUsuńU mnie na balkonie pojawia się jakiś zawisak (wstyd, ale nie zgłębiałam tematu), cały szaro-bury i śmieszną trąbką pije nektar z kwiatów. Za każdym razem cieszę się z tego jak głupia:).
Pozdrawiam!
Jak przylatuje w dzień to może Fruczak gołąbek??? Wygląda jak mikro koliberek. W tym roku spotkałam go raz w okolicy oranżerii ale niestety nie miałam aparatu w ręku.
UsuńDzięki, masz rację, sprawdziłam w necie - to Furczak gołąbek! Jest śliczny, jakby miał futerko! Odwiedza moje kwiaty od kilku lat, ale wczesnym latem. Ostatnio go nie ma....
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Zdjęcia motyla nocnego na tle tych jeżówek REWELACYJNE !!! Warte pokazania światu, no zauroczyła mnie ta harmonia barw ! A paź królowej ... cudo, chyba nie widziałam u mnie takiego okazu ...
OdpowiedzUsuńNie powiem mnie ta kompozycja też zauroczyła tak cudnie zlać się z tłem.
UsuńZmroczniki i cała plejada zawisaków należy do moich ulubionych (tuż po garbatkach i niedźwiedziówkach). Przepiękne owady :)
OdpowiedzUsuńFotki piękne!
pozdrawiam
Też uwielbiam niedźwiedźówki. Wczoraj spotkałam piękny okaz (Kaja) są naprawdę śliczne.
UsuńBardzo dziękuję!
A.
Przecudne!
OdpowiedzUsuńNa mój skromny balkon przylatują pospolite motylki i fruczak,którym zawsze ciesze się jak dziecko:)
No to już wiem, jak nazywa się ten, który lata jak koliberek.
OdpowiedzUsuńReszta oczywiście też cudna.