Wyobraźcie sobie że któregoś dnia
czas cofa się o co najmniej 20 lat. W waszej łazience znowu gości
szary papier toaletowy (znak czasu ;) ) a na stole w salonie staje
multum bibelotów wyciętych żywcem z lat 80-tych. Zegar kręci się
w drugą stronę od rana, kiedy to co było znane, zmienia się w
nieznane i nieswoje.
Wszystko dzieje się z inicjatywy ludzi
którzy nie tylko że przewracają Wam dom do góry nogami, to
jeszcze na środku trawnika, w ogrodzie, stawiają wielkie akwarium.
A teraz, najbardziej zaskakujące, wy
na to patrzycie z uśmiechem i
zaciekawieniem...niemożliwe?... A
jednak.....
W pierwszej połowie sierpnia, odbywały
się w Moczarowym Ogrodzie, zdjęcia do filmu „Performer”. Pierwszego polskiego filmu fabularnego o sztuce współczesnej.
Więcej info tu:
http://www.facebook.com/performerthemovie
lub tu:
http://www.artbiznes.pl/index.php/pierwszy-polski-film-fabularny-o-wspolczesnym-artyscie/
Więcej info tu:
http://www.facebook.com/performerthemovie
lub tu:
http://www.artbiznes.pl/index.php/pierwszy-polski-film-fabularny-o-wspolczesnym-artyscie/
Myślę że, projekt jest ciekawy,
ambity i warty uwagi. Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy.
Jedyne co mogę napisać od siebie, to że
atmosfera była bardzo przyjemna, ludzie przemili, a dzięki nocnym zdjęciom miałam
okazję zobaczyć swój ogród w kompletnie innym świetle i to
dosłownie.
Kiedy zapadła noc trawnik południowy
wraz z tarasem, zamieniły się w wielkie akwarium, choć to które
grało swoją rolę, już z niego zniknęło.
Było naprawdę magicznie. Taki klimat
budzi stare demony uśpione w przestrzeni.
Zawsze pociągała mnie taka
specyficzna mroczność jaka wiąże się z miejscami z historią nie
do końca poznaną jak ta w Moczarowisku. A co lepiej wydobywa taki
klimat niż światło?
No może jeszcze odrobina mgiełki czy dymu.
Dla mnie osobiście było to bardzo
ciekawe doświadczenie, bo wcześniej nie miałam przyjemności
goszczenia takiego przedsięwzięcia u siebie na terenie.
Mieliśmy w Moczarowym bagienku wielkie
zamieszanie. Ogród musiał stanąć na wysokości zadania i godnie
odegrać swoją rolę. Bo nikt nie mówił że rola tła wydarzeń
jest łatwa. Nie jestem pewna czy miał tremę, ale jest to
prawdopodobne. Jedynie stary jesion na tarasie południowym stał nie
wzruszony. Trudno mu się dziwić, on naprawdę widział w swym
długim żywocie takie rzeczy, że nic go nie rusza.
Bajkowe zdjęcia i nastrój:).
OdpowiedzUsuńBajkowo było naprawdę ;))
UsuńMagicznie i romantycznie :)))
OdpowiedzUsuńA tak ciekawa jestem, czy mocno trawę wydeptali i czy dużo kwiatów zniszczyli? Bo jestem niemal pewna, że taka ekipa plącząca się z kablami, światłem i kamerą w miejscu nie stała :)
Pozdrawiam ciepło
ps. w moim ogrodzie to już się prawie jesiennie zrobiło :)
Wiesz ekipa była bardzo fajna. Sprzętu multum, samochodów trochę i ponad 30 osób. I nic nie zniszczyli. Wydeptali trawnik południowy, ale już tego po nim nie widać. Naprawdę jestem pełna podziwu dla ich profesjonalizmu.
UsuńU mnie też już ciut jesiennie się zrobiło ale mniej niż rok temu o tej porze!
Piękne kolorki.... NIEcoDZIENNE...
OdpowiedzUsuńNo tak nie codzienne....może to i dobrze ;))))
UsuńMatko, ale się u Ciebie dzieje ... Film za filmem !!! Gratuluję. To dobrze, że ogród "idzie w świat", że ma swoje pięc' minut ... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrywata będzie: Makbecik prosi o głos: http://klubkotajasna8.blogspot.com/2012/09/konkurs-wrzesien-2012-gosujemy-gosujemy.html :-)))
OdpowiedzUsuńAsia