Czym byłby maj bez zapachu bzów i konwalii? To nie byłby maj!
Nie ukrywajmy to nie byłby fajny maj!
Moczarowy ogród bez tych dwóch roślin też nie byłby taki sam!
Na pierwszy majowy plan wychodzi lilak, zwany bzem.
Jak na stary park przystało lilak, jest wręcz obowiązkowym elementem krajobrazu. Minieły już wieki jak pojawił się przy siedliskach dworskich i tym samym wpisał na listę roślin bez których romantyczny park Podworski istnieć nie może. W założeniu ogrodu Moczarowego był tak ważny że, stworzono z niego aleję dojazdową do dworu. A na wprost fasady domu, z drugiej strony gazonu, zwarty szpaler lilaków zamykał ogród od północy. Były to najzwyklejsze, najwcześniejsze, tak zwane "chłopskie bzy" w kolorze rozwodnionego, bladziutkiego fioletu.
W ogrodzie południowym, bzy były już szlachetne, pełne. Te niestety, posadzone wzdłuż szpaleru grabów, zgnieły zagłuszone przez niecięty szpaler. O ich istnieniu świadczyły resztki odrostów korzeniowych, które przesadzone w inne miejsce okazały swą urodę.
Teraz lilaki szlachetnych odmian rosną w alejce do powozowni, będąc jeszcze małymi sadzonkami a prawdziwy bzowy raj jest na wyspie. Tam w maju zapach odurza! szczególnie w ciepłe słoneczne dni, duszący i ciężki, wręcz słodki, wraz z podmuchami wiatru przedostaje się w okolice dworu.
Z racji pewnego opóźnienia w relacji ogrodowej, mogę napisać jedynie że w tym roku bzy powoli już przekwitają (nawet szlachetne późne odmiany) ale pozostawiają niezatarte wspomnienia i żal że następne dopiero za rok!!!
\
W tym roku lilaki nie zawiodły! krzewy wyglądały jak całe bukiety!
Konwalie.
Drobne leśne kwiaty ale za to wyjątkowo kochane, zrobiły tak "wielką" karierę że z powodzeniem wtargnęły na salony i nikt im nie wypomina że pochodzą z kniei. No cóż jak coś wydaje tak cudowny zapach i do tego ma tak subtelną urodę to wiele można wybaczyć!
Konwalie w ogrodzie rosły w dwóch miejscach, i obie te miejscówki nie były udane. Jedna w alei dojazdowej a drugim pod rozłożystymi leszczynami purpurowymi. No i co tu kryć rosły słabo. Parę lat temu postanowiłam je rozsadzić w nowe miejsca np na rabatę skarpę i to był bardzo udany ruch.
Kalina z liściem szerokim :) czyli burkwooda. Nie jest wielkim krzakiem, ale jej woń zalicza się do jednych z najintensywniejszych zapachów majowych. Rośnie sobie w Alejce do Powozowni i idąc tą trasą nie sposób jej nie wyczuć! A jaki piękny słodki i ciężki jest ten zapach! Aż kręci w nosie. Trudno się nawet nad nią pochylić! Odkryliśmy ją parę lat temu ale nasz pierwszy okaz rosnący w ogrodzie południowym zakończył żywot dość nietypowo..... Sosna zwyczajna rosnąca nad krzewem postanowiła dokonać bombardowania, i podczas pewnej wichury zrzuciła na Kalinę potężny konar...ehhh zazdrość straszna rzecz.
Kielichowiec wonny. Postanowiłam wpisać go na listę bo jest to krzew dość egzotyczny który powszechnie reklamowany jest jako roślina której kwiaty pachną truskawkami.... jak to mówiono kiedyś papier zniesie wszystko. Nachylam się nad nim już kolejny rok i wącham, wącham i wącham, no i jakoś nie czuje tych truskawek. Poprosiłam więc, przyjaciółkę o weryfikację węchową (a mam do niej zaufanie w tej materii) i odpowiedz brzmiała.... pachnie jak zgniła pigwa!!! Można jej wierzyć bo większość dzieciństwa wychowała się w ogrodzie zdominowanym przez okazałe drzewo pigwy. Wie co mówi!!! Może te truskawki to też z tych nieświeżych???
Dyskretnie ale również pachną kwiaty kasztanowców! A ten rok to rok kasztanowy! Drzewa w ogrodzie zakwitły jak oszalałe. No i pierwszy raz zakwitły wszystkie odmiany kasztanowców.
Traktuje to jako dobry omen, i cieszę się możliwością porównywania urody tych kwiatów.
Biały
Czerwony
Żółty
A tak naprawdę to wszystkie te zapachy znikają kiedy zakwita klon ginnala. Klon dość niepozorny, bez wyjątkowych walorów ozdobnych, choć podobno przebarwia się jesienią ale u nas rośnie w cieniu więc tego nie czyni. Kiedy zakwita niepozornymi kwiatami pachnie tak pięknie że konwalie przy nim bledną a kalina się rumieni. Kiedy zakwitł po raz pierwszy biegałam po ogrodzie szukając źródła tak pięknej woni! bo do głowy mi nie przyszło że tak pięknie pachnieć mogą kwiaty klonu. Rośnie sobie w ogrodzie południowym wypełniając sobą całe powietrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz