Kończąc spacer po Ogrodzie Zachodnim docierany do najbardziej słonecznej jego części. To tu mogłam w pełni zrealizować swoje marzenie o wielkiej rabacie bylinowej. Z racji parkowego charakteru, większość przestrzeni w bezpośrednim sąsiedztwie dworu jest zacieniona przynajmniej przez pół dnia. W takich warunkach byliny rosą wiotkie lub kwitną mniej obficie. Z racji mojej wielkiej sympatii do kwiatów i rosnącej kolekcji "niedoświetlonych nieszczęśników", powstała długa na prawie 40 metrów rabata. Znalazło na niej miejsce 55 rodzaji bylin w kilku odmianach. To jedno z moich ulubionych miejsc w ogrodzie, ściana kwiatów, wokół których uwija się mnóstwo owadów, a za nimi pas szuwarów, tafla wody i ściana drzew rosnących na wyspie. Rabata została skomponowana w taki sposób by zachowywać walory przez większość okresu wegetacyjnego. Zeszłej jesieni uzupełniłam nasadzenie o wczesnowiosenne rośliny cebulowe. Do tej pory spektakl zaczynał się w maju kwitnieniem wysokich ozdobnych fiołków i orlików by skończyć w listopadzie późnymi astrami i chryzantemami. We wczesnym okresie maj-czerwiec na rabacie dominuje błękit, fiolet i żółty by z czasem zmienić się na fiolet i róż z domieszką kolorów ceglastych.
Żałuje że nie mam obiektywu który umożliwiłby objęcie całego założenia na jednym zdjęciu...
Czerwiec
Odsłona lipcowa
Niecierpek samosiejka ale tak urocza że pozwoliłam mu zakłócać kompozycję.
Sierpniowy Kłosowiec
Widok na kompozycje w październiku
Widok listopadowy
Jak pięknie!!!... Twój ogród (i Ty :) stale mnie zaskakujecie :)
OdpowiedzUsuń